Dlaczego robi się ciężko czyli o "dziurach"

Osoby, które miały okazję ze mną pracować, doświadczyły tego, że patrzę znacznie szerzej na biznes niż nazwijmy to osoba zajmują się doradztwem biznesowym.

W swoim patrzeniu, obejmuje uwagą szeroką perspektywę i widzę/czuję bardzo subtelne warstwy nie dostrzegane i zaniedbywane, generujące przyczyny braków lub problemów w działaniu.

Dlatego często w moich postach znajdziecie treści, które poruszają te obszary i delikatnie kierują uwagę właśnie tam, na tym między innymi polega to moje tworzymy inaczej :)

To tyle tytułem wstępu. Dziś chce pochylić się nad tematem tego, dlaczego w swoich działaniach odczuwamy czasem odczucie mozoły i ciężkości.

Zacznę może tak:

Zdarza Ci się, że prokrastynujesz zdanie jakie masz do zrobienie?

Przekładasz w nieskończoność maila jakiego masz wysłać, ofertę którą masz przygotować, prezentację na spotkanie?

Siadasz do napisania nowych tekstów, postów do social mediów, artykułu na bloga, aż tu nagle ogrania Cię niemoc i ciężkość.

Czy miewasz takie momenty w swojej pracy, swoim działaniu, które sprawiają że wena wraz z pasją idą na wagary, a w pełnej krasi prezentują się zmęczenie, senność i to uczucie umęczenia, mozołu i trudu.

Ja nazywa te obszary i stany roboczo "dziurami".

Definiuje je jako miejsca na mapie działania, w których nasza świadomość się ulatania a my wpadamy właśnie w taką "dziurę nie mocy".

Tak jakbyśmy nie określili sobie dokładnie tego co i jak mamy robić. Po przez takie dziury ulatuje nam nie tylko moc do działania, kreatywność ale także zasoby w postaci finansów.

Zaobserwowałam na swoim przykładzie i we współpracy z innymi, kilka zależności kiedy takie dziury się pojawiają i dziś dzielę się z nimi z Tobą, byś mógł/mogła zobaczyć jak to jest u Ciebie.

O to lista kilku, moim zdaniem najczęściej powtarzających się przyczyn pojawiania się ciężkości:

  • unikania wzięcia odpowiedzialność za jakiś obszar/zadanie jakie mamy do wykonania ( z różnych nieartykułowanych powodów).

  • brak jasnej definicji zakresu zadań.

  • brak dobrego zrozumienie do tego co mam zrobić. np. w przypadku tekstu potrzeb odbiorcy.

  • brak definicji/metody na działanie jakie podejmuje.

  • brak doświadczenie i wstyd przed przyznaniem się, że nie wiem.

  • brak umiejętności proszenie o pomoc i wsparcie.

  • brak znajomości własnych granic i branie za dużo na siebie.

  • forsowanie na siłę i z głowy wedle harmonogramu, tego co jest do zrobienia, bez poczucia tego co naprawdę chcę teraz robić.

Jak sobie zatem z tym poradzić? 

Dla mnie ważne jest uważna obserwacja tych momentów, kiedy pojawia się to uczucie ciężko, kiedy "wylogowuję się" z danej czynności.
Następnym krokiem zaś wprowadzenie świadomości w te "przerwy" i zadawanie sobie pytań:

  • dlaczego tak się czuję?

  • gdzie nie mam metody na to działanie?

  • czy wiem co chce zrobić i wiem jak to zrobić?

  • czy mam wszystkie niezbędne kompetencję by to zrobić?

  • czyjego wsparcia potrzebuję?

  • gdzie nie zadbałam o siebie?

  • co na teraz potrzebuję?

  • kiedy chcę to naprawdę zrobić?

Po przez takie proste pytania możemy oswajać i łatać obszary, które wprowadzają nas w stan ciężkości, niemocy i braku chęci do działania. 

Natomiast jeśli czujesz, że sam nie jesteś w stanie przejść przez ten obszar ze swoją firmą, organizacją czy projektem, serdecznie zapraszam na konsultacje i do współpracy  :) 

 

Previous
Previous

Świadomy biznes czyli jaki?

Next
Next

Metoda Dragon Dreaming